Te nasze sporty zimowe

Polska w sportach zimowych, zwłaszcza jeśli idzie o medale na igrzyskach olimpijskich przez dekady jechała na przysłowiowym pstrym koniu. I jeśli idzie o te okresy bez sukcesów to zdecydowanie nie było to zależne od braku talentów lub warunków naturalnych, tylko od braku dobrej organizacji.

Zacznijmy od pierwszych medali na igrzyskach

Zestawienie osiągnięć polskich sportowców na zimowych igrzyskach przedstawia się bardzo ciekawie. Począwszy od lat pięćdziesiątych, jeśli były sukcesy to pojedyncze. W 1956 Franciszek Gąsienica Groń zdobył brąz olimpijski w kombinacji norweskiej; cztery lata później Elwira Sroczyńska w srebro w łyżwiarstwie szybkim, tuż za nią uplasowała się z brązowym medalem Helena Pilejczyk.

Mieliśmy zatem już zalążki drużyny łyżwiarskiej. Tyle że (podobnie jak i w innych dyscyplinach zimowych) nie była warunków i mechanizmów by zadbać o jej trwałość. Dwanaście lat od sukcesów łyżwiarek trzeba było czekać na pierwszy polski złoty medal olimpijski w skokach narciarskich. Na olimpiadzie w Sapporo w 1972 roku Wojciech Fortuna zrobił przeogromną niespodziankę.

Trzeba było czekać trzydzieści lat

Natomiast trzeba było czekać równo trzydzieści lat na kolejne medale Polaków na zimowych igrzyskach olimpijskich. Na igrzyskach w Salt Lake City Adam Małysz zdobywa złoto i srebro w skokach narciarskich. Nasz skoczek ma już za sobą ogromne sukcesy w Pucharze Świata i w Turnieju Czterech Skoczni. Ale jeszcze wtedy nie mamy dobrej drużyny skoczków na w miarę dobrym i wyrównanym poziomie.

W Vancouver Polacy objawiają swoje talenty również w innych dziedzinach. Nadal medale zdobywa Małysz, ale mamy już swoją gwiazdę w narciarstwie biegowym, czyli Justynę Kwalczyk. Zdobywa wtedy trzy medale - złoty, srebrny i brązowy. Ponadto na tej samej imprezie drużynowo brązowy medal zdobywają nasze łyżwiarki szybkie (Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak, Luiza Złotkowska). Z Vancouver przywieźliśmy 6 medali.

Szczytem naszych osiągnięć w sportach zimowych okazują się igrzyska w Soczi. Ponownie od dobrej strony pokazują się łyżwiarki i łyżwiarze. Niespodziankę sprawia Zbigniew Bródka zdobywając złoto w łyżwiarstwie szybkim, drużynowo w łyżwiarstwie szybkim srebro zdobywają nasze panie (Natalia Czerwonka, Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska), natomiast mężczyźni (Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki, Jan Szymański) w tej dyscyplinie zdobywają brąz.

Oczywiście nie zawiodła Justyna Kowalczyk, zdobywając złoto. Kamil Stoch zdobywa aż dwa złote medale. W sumie z Soczi przywieźliśmy 6 medali, w tym 4 złote, jeden srebrny i jeden brązowy, zajmując jedenaste miejsce w klasyfikacji medalowej wśród 26 narodowych reprezentacji.

Komentarze

Komentarze dodane przez użytkowników